Godne przyjmowanie Komunii Świętej
a) Sam Chrystus nauczał: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów (Mt 26,26-28); Zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym…(J 6,53-54n).
b) Również Kościół przejmując pouczenia Chrystusa wzywa wiernych, podając Przykazania kościelne, do uczestniczenia we Mszy świętej i przyjmowania Komunii świętej: Pierwsze przykazanie („W niedziele i święta we Mszy świętej uczestniczyć”) domaga się od wiernych udziału w celebracji Niedzielnej i świątecznej Eucharystii, na której gromadzi się wspólnota chrześcijańska, w dniu upamiętniającym Zmartwychwstanie Pańskie. Trzecie przykazanie („Przynajmniej raz w roku w czasie wielkanocnym Komunię świętą przyjąć”) określa minimum w przyjmowaniu Ciała i Krwi Pańskiej w związku ze świętami wielkanocnymi, źródłem i ośrodkiem liturgii chrześcijańskiej.
Dla godnego przyjęcia Komunii świętej konieczne jest odpowiednie przygotowanie zarówno duszy, jak i ciała:
a) stan łaski uświęcającej – jeśli sumienie komuś wyrzuca grzech ciężki, nie może przystąpić do Komunii świętej, ale musi wcześniej uzyskać przebaczenie grzechów i pojednanie z Bogiem i Kościołem w sakramencie pokuty i pojednania. Nie wystarczy wzbudzić sobie żalu za grzechy (chyba że w bezpośrednim niebezpieczeństwie śmierci) – trzeba przystąpić do spowiedzi!
b) odpowiednia intencja – każdy człowiek przyjmujący Komunię świętą obdarowywany jest przez Boga tzw. Owocami Eucharystii. Jeden z nich może ofiarować w intencji samego siebie, innej osoby (zarówno żywej, jak i zmarłej), lub w innych dobrych intencjach.
c) do przyjęcia Komunii świętej należy się przygotować duchowo: wzbudzić sobie akt wiary, nadziei i miłości, akt żalu za grzechy, można odmówić inne modlitwy. Komunię świętą należy przyjmować z jak największą pobożnością.
d) przed przyjęciem Komunii świętej należy zachować jednogodzinny post (postu nie łamie woda i lekarstwa).
e) odpowiednim przygotowaniem do uczestniczenia we Mszy świętej i przyjęcia Komunii świętej jest również odświętny strój. Należy pamiętać, że przyjmuje się do swego serca Pana nieba i ziemi, naszego Zbawiciela.
f) po przyjęciu Komunii świętej należy odprawić odpowiednie dziękczynienie, a więc uwielbić Boga za Jego dar miłości.
g) w ciągu jednego dnia można dwa razy przyjąć Komunię świętą, pod warunkiem, że za drugim przyjmujemy Komunię świętą uczestnicząc w całej Mszy świętej.
Postawa klęcząca lub stojąca
Podchodząc do Komunii świętej należy pamiętać o odpowiedniej postawie ciała. W Polsce dozwolona jest postawa stojąca i klęcząca. Biskupi polscy zalecają przy tym procesyjne podchodzenie do stołu Pańskiego, gdyż wyraża ono lepiej istotę Eucharystii – pokarmu, który umacnia człowieka na drodze do wieczności (por. Instrukcja KEP, 38). Przyjmowanie komunii św. zawsze powinno odbywać się w sposób nabożny, godny i spokojny, z jednej strony bez ostentacyjnego demonstrowania własnej pobożności, z drugiej zaś bez obojętności i lekceważenia wobec realnej obecności Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Ci, którzy przystępują do ołtarza Ciała Pańskiego stojąc, powinni przed przyjęciem Komunii świętej przyklęknąć na jedno kolano lub – jeśli nie mogą – przynajmniej wykonać skłon.
Do ust albo na rękę
Dnia 9 marca 2005 roku biskupi zgromadzeni na zebraniu plenarnym jednogłośnie przyjęli, że w Polsce Komunii świętej udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak ktoś poprosi, gestem wyciągniętej dłoni, o Komunię świętą na rękę, należy mu Jej w taki sposób udzielić (Komunikat z 331. zebrania plenarnego KEP, 5). Każdy, kto przyjmowałby Najświętszą Hostię na dłoń, powinien pamiętać o odpowiedniej postawie i ułożeniu rąk. Komunię świętą należy przyjmować na lewą dłoń podtrzymywaną przez prawą, a następnie, stojąc przed kapłanem, prawą ręką włożyć Hostię do ust; w żadnym wypadku nie wolno odchodzić z Hostią na dłoni od ołtarza.
Podczas udzielania komunii kapłan, diakon lub inny szafarz ukazuje przystępującemu wiernemu hostię, mówiąc: Ciało Chrystusa. Przystępujący do Komunii odpowiada: Amen i dopiero potem spożywa Ciało Pańskie.
Skutki Eucharystii jako Komunii świętej:
a) uwalnia od grzechów powszednich
b) chroni przed popełnianiem grzechów ciężkich
c) pomaga w opanowaniu instynktów zmysłowych
d) jest zadatkiem wiecznego szczęścia
e) jest źródłem radości duchowej
f) jest rękojmią zmartwychwstania
g) jednoczy wiernych w Kościele
h) ściślej jednoczy z Chrystusem
RACJE DUSZPASTERSKIE ZA POWSZECHNYM PRZYWRÓCENIEM KOMUNII ŚWIĘTEJ DO UST I W POSTAWIE KLĘCZĄCEJ za: Bp Athanasius Schneider „Corpus Christi. Komunia święta i odnowa Kościoła”
Tłumaczenie z języka włoskiego : Ks. Jacek Bałemba SDB. Przedmowa: Kard. Raymond Leo Burke [Tłumaczenie przedmowy z języka angielskiego: Izabella Parowicz], Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2015 © Copyright by Libreria Editrice Vaticana 2013 © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2015 [Tytuł oryginału: Corpus Christi. La Santa Comunione e il rinnovamento della Chiesa]
Rozdział V (strony 75 – 86)
1. Aktualny ryt Komunii na rękę nigdy nie był praktyką Kościoła katolickiego. Tak zwana Komunia na rękę w starożytności różniła się istotnie od stosowanej obecnie praktyki, którą wprowadzili kalwiniści.
2. Ryt Komunii w pierwszych wiekach przebiegał następująco: konsekrowana Hostia była kładziona na wewnętrzną stronę prawej dłoni, a potem wierny skłaniał się głęboko (w geście podobnym do tak zwanej metanoi praktykowanej dzisiaj w rycie bizantyjskim) i spożywał Komunię bezpośrednio ustami, bez dotykania konsekrowanego chleba palcami. Była to zatem w każdym przypadku Komunia do ust, ponieważ wierny nie umieszczał Komunii w ustach własnymi palcami. Oprócz tego wierni mogli z dłoni zebrać językiem ewentualne pozostałe na niej cząsteczki Hostii, aby żadna, nawet najmniejsza partykuła nie została utracona. Niewiasty otrzymywały konsekrowaną Hostię na specjalną chusteczkę zwaną dominicale.
3. W nowoczesnym rycie, błędnie uważanym za ryt Kościoła starożytnego, wierny otrzymuje Hostie na lewą dłoń, potem bierze ją palcami prawej ręki i umieszcza w ustach. Taka praktyka została wprowadzona przez kalwinistów w XVII wieku. Z punktu widzenia mowy gestów taki ryt przypomina raczej formę ‘autokomunii’ i sposób przyjmowania zwykłego posiłku.
4. Kiedy papież Paweł VI udzielał indultu dotyczącego Komunii na rękę (por. Instrukcja Memoriale Domini z 29 maja 1969), wymagał mimo wszystko, aby tradycyjny ryt był zachowany w całym Kościele: Hic sanctam Communionem distribuendi modus, hodierno Ecclesiae statu in uniwersum considerato, servari debet. Co więcej, w tym samym dokumencie Stolica Apostolska gorąco zalecała biskupom, kapłanom i wiernym, aby pilnie zachowywali obowiązującą i na nowo potwierdzoną normę przyjmowania Komunii w sposób tradycyjny: Apostolica Sedes episcopos, sacerdotes et fideles vehementer hortatur, ut validae iterumque confirmatae legi studiose obsequantur.
Podczas Soboru Watykańskiego II bł. papież Paweł VI w encyklice Mysterium Fidei z 1965 roku potwierdził, że nie należy zmieniać rytu Komunii świętej pod pretekstem odwoływania się do praktyki Kościoła w starożytności: „W dawnych wiekach wierni, czy to uciskani grozą prześladowań, czy to przebywający na odludziu z zamiłowania do życia pustelniczego, mieli zwyczaj posilania się nawet każdego dnia Eucharystią, biorąc ją własnymi rękoma, gdy nie było kapłana lub diakona. Nie dlatego jednak o tym mówimy, by zmieniać coś w sposobie przechowywania Eucharystii i przyjmowania Komunii świętej, przepisanym później przez prawa kościelne i teraz jeszcze będącym w mocy, lecz dlatego by się wspólnie radować z wiary Kościoła, która zawsze jest jedna i ta sama”(nr 62-63).
Kilka lat wcześniej sługa Boży Pius XII przestrzegał przed zmianami dotyczącymi obowiązujących rytów eucharystycznych: „Żaden z rozumnych katolików w zamiarze powrotu do starych formuł uchwalonych przez dawne Sobory, nie może odrzucić orzeczeń, które Kościół pod natchnieniem i kierownictwem Ducha Świętego bardzo pożytecznie określił w nowych czasach i których trzymać się nakazał. Podobnie żaden rozumny katolik nie może odrzucać obowiązujących dzisiaj przepisów, by powrócić do spraw wywodzących się ze starożytnych źródeł Prawa Kanonicznego. Tak samo rzecz ma się z liturgią. Kto chce powrócić do starodawnych obrzędów i zwyczajów i odrzucić nowe, które z Opatrznościowego zrządzenia Bożego ze względu na zmienione warunki zostały wprowadzone, ten widocznie kieruje się nieroztropnym i nie właściwym zapałem. Taki sposób myślenia i postępowania aż nadto przypomina ów zbytni i niezdrowy entuzjazm dla starożytności [archeologizm]” (Encyklika Mediator Dei, nr 63-64).
5. Racje papieża Pawła VI za tradycyjnym rytem Komunii są dzisiaj aktualne bardziej niż kiedykolwiek. Oto one:
- Prawda o Rzeczywistej Obecności Chrystusa w misterium eucharystycznym jest głębiej wyrażana przez Kościół: Modo singulari adest totus et integer Christus, Deus et homo, substantialiter et continenter (Mysterium Fidei).
- Nagląca konieczność większego szacunku wyrażanego także zewnętrznie (por. tamże).
- Uczucie pokory ku Najświętszemu Sakramentowi ze strony tego, kto Go przyjmuje (por. tamże).
- Chodzi o wielowiekową tradycję (por. tamże).
- Sposób ten bardziej skutecznie gwarantuje dostojność i godność momentu rozdawania Komunii (por. tamże).
- Bardziej skutecznie zapobiega się niebezpieczeństwu profanacji cząstek eucharystycznych (por. tamże).
- Zachowuje się z większą pilnością troskę, którą Kościół zawsze okazywał, aby nie została utracona żadna cząstka konsekrowanej Hostii (por. tamże).
6. Obawy Pawła VI ziściły się w pełni i w sposób niekwestionowany przez rozpowszechnioną w ostatnich czterdziestu latach praktykę Komunii na rękę:
- Umniejszenie czci wobec Najczcigodniejszego Sakramentu Ołtarza (por. Mysterium Fidei).
- Profanacje tegoż Sakramentu (por. tamże).
- Zmiana poprawnej doktryny i wiary w Najświętszy Sakrament (por. tamże).
7. Warunki, pod jakimi Paweł VI dopuszczał możliwość udzielenia indultu, nie zostały powszechnie zachowane i spełnione. Co więcej, sytuacja stopniowo coraz bardziej się pogarszała. Papież wymagał, aby uniknięto wszelkiego niebezpieczeństwa (dummodo tamen et quovis praecaveatur periculum):
- braku czci (reverentiae defectus);
- rozpowszechnienia się błędnych opinii o Eucharystii (falsae de Ss.ma Eucharistia opiniones irrepant in animos);
- innych niestosowności (alia etiam incommoda da sedula tollantur).
8. Ponadto papież Paweł VI pragnął, by nowy ryt Komunii przyniósł wzrost wiary i pobożności wiernych: ad fidei pietatisque incrementum (Mysterium Fidei). Tymczasem za naszych dni dzieje się wręcz przeciwnie z powodu Komunii na rękę.
9. Uwzględniając realne niebezpieczeństwa i biorąc pod uwagę negatywne głosy większości konsultowanych w tej kwestii episkopatów katolickich, instrukcja Memoriale Domini zaznacza, że papież Paweł VI nie uważa, by konieczne było modyfikowanie tradycyjnego rytu udzielania Komunii wiernym: Pro rei gravitate et allatorum argumentorum momento, Summo Pontifici non est visum modum iamdiu receptum sacrae Communionis fidelibus ministrandae immutare (Mysterium Fidei).
10. Współczesny ryt Komunii na rękę, który nigdy nie należał do dziedzictwa liturgicznego Kościoła katolickiego (ponieważ został wymyślony przez kalwinistów i różni się istotnie od rytu Kościoła pierwszych wieków), spowodował i nadal powoduje szkody o rozmiarach budzących uzasadniony niepokój, to znaczy szkody dla poprawnej wiary eucharystycznej, czci oraz troski o cząstki eucharystyczne.
11. Eucharystia jest szczytem i źródłem życia Kościoła (Sobór Watykański II), Kościół żyje dzięki Eucharystii (Encyklika i testament duchowy św. Jana Pawła II) i w konsekwencji – Eucharystia jest pulsującym sercem Kościoła. Prawdziwy kryzys Kościoła naszych czasów przejawia się zatem w konkretnym sposobie traktowania tego źródła i tego serca. Z powodu Komunii na rękę i na stojąco rzeczywistość w najwyższym stopniu Najświętsza jest traktowana z prawdziwym minimalizmem w zakresie szacunku wewnętrznego oraz świętości zewnętrznej. Prócz tego, konsekrowany Chleb, najdrogocenniejszy skarb Kościoła, jest narażony na zaskakująco nonszalanckie traktowanie, na utratę nieprzeliczonych cząstek eucharystycznych i na coraz bardziej szerzące się kradzieże w celach świętokradczych. Tych faktów nikt w dobrej wierze nie może zanegować.
12. Prawdziwy kryzys Kościoła w dzisiejszych czasach jest w najgłębszym wymiarze kryzysem eucharystycznym, a konkretniej kryzysem spowodowanym w decydującej mierze przez Komunię na rękę, kryzysem przewidywanym przez Pawła VI i dziś potwierdzonym faktami. Prawdziwa reforma Kościoła i prawdziwa nowa ewangelizacja będą zawsze mniej skuteczne, jeżeli nie będzie się leczyć głównej choroby, którą jest kryzys eucharystyczny w ogólności, a bardziej konkretnie – kryzys spowodowany przez ryt Komunii na rękę. Chorobę leczy się bardziej skutecznie nie przez leczenie objawów, lecz przez leczenie konkretnej przyczyny. Często ma się do czynienia z pewnym względem ludzkim w traktowaniu tej kwestii, co sprawia wrażenie, że nikt nie chce czuć się odpowiedzialnym, aby dotknąć tej rany. Mówi się, owszem, w sposób ogólny i teoretyczny o konieczności większego szacunku i troski o Najświętszy Sakrament, lecz dopóki nie wyeliminuje się prawdziwej konkretnej przyczyny powszechnego braku szacunku i nagminnej nonszalancji, to znaczy Komunii na rękę, dopóty przemówienia i programy niezbędne dla przeprowadzenia reformy i nowej ewangelizacji nie przyniosą wielkiego skutku w zakresie wiary i pobożności eucharystycznej, która jest przecież sercem żyjącego Kościoła.
13. Kimś najmniejszym, najbardziej kruchym, najbardziej bezbronnym jest dzisiaj w Kościele Pan Jezus pod postaciami eucharystycznymi w momencie rozdzielania Komunii świętej. Czyż nie byłoby bardziej odpowiadające logice wiary i logice miłości ku Jezusowi Eucharystycznemu i czyż nie byłoby bardziej konieczne z punktu widzenia duszpasterskiego doprowadzić do tego, aby Kościół powrócił do najświętszego i najpewniejszego sposobu, by obronić Tego, który jest najbardziej kruchy, a jednocześnie najświętszy? Takim sposobem najświętszym i najpewniejszym jest praktyka Komunii do ust i w postawie klęczącej, która przynosiła obfite owoce prze ponad tysiąc lat, jak o tym przypominali papieże, Paweł VI i wszyscy jego następcy, szczególnie Benedykt XVI.
14. Można przytoczyć racje duszpasterskie przemawiające za kontynuacją praktyki Komunii na rękę, na przykład: danie wiernym prawa wyboru. Jednak na skutek szerokiego rozpowszechnienia tej praktyki prawo to narusza prawo do maksymalnego szacunku i uznania świętości Jezusa obecnego w małym konsekrowanym Chlebie, narusza, w całym tego słowa znaczeniu, prawo najsłabszego w łonie Kościoła. Wszelka argumentacja za kontynuacją praktyki Komunii na rękę traci znaczenie wobec powagi sytuacji: minimalizmu w okazywaniu czci i uznawaniu świętości, ewidentnego narażania na nonszalanckie traktowanie i na niebezpieczeństwo utraty cząstek eucharystycznych, a także coraz bardziej szerzącego się procederu kradzieży konsekrowanych Hostii. Kontynuacja aktualnej indultowej praktyki Komunii na rękę okazuje się coraz wyraźniej praktyką nieduszpasterską [non-pastorale], ponieważ szkodzi wierze i pobożności wiernych i narusz prawo samego Pana Eucharystycznego.
15. Jak potwierdza historia Kościoła, wielcy święci reformatorzy i prawdziwi ewangelizatorzy mówili, iż postęp duchowy danej epoki życia Kościoła mierzy się sposobem oddawania czci i pobożności wobec Najświętszego Sakramentu ołtarza. Św. Tomasz z Akwinu wyraził to w zwięzły sposób: sic nos Tu visita, sicut Te colimus (hymn Sacris sollemnis). Pozostaje to aktualne także w naszych czasach: Pan będzie nawiedzał dzisiaj Kościół ze specjalnymi łaskami prawdziwej odnowy, której życzyli sobie św. Jan XXIII i Ojcowie Soboru Watykańskiego II, w takiej mierze, w jakiej będzie On czczony i miłowany w sposób widoczny, także i przede wszystkim w momencie rozdawania Komunii świętej.
03.03.2020 Bp Schneider krytycznie o zakazie Komunii św. do ust
– Zakaz Komunii św. do ust jest bezzasadny w porównaniu do wielkiego zagrożenia zdrowia podczas przyjmowania Komunii św. na rękę – wskazuje bp Athanasius Schneider z Kazachstanu. Podaje przy tym szereg argumentów oraz ujawnia jakie niebezpieczeństwo duchowe wprowadza zakaz.
Po pierwsze, kazachski hierarcha wskazuje, że osoby, które komunikują, bądź komunikowałyby na rękę, uprzednio dotykają miejsc, które są mało higieniczne. Wymienia przy tym klamki, czy poręcze. Dodatkowo zdarzyć się może, że dotykają, z punktu widzenia profilaktyki zachorowań, newralgicznych części twarzy, tj. nosa, bądź ust. Dodajmy, że takie ręce stają się znacznie bardziej sprzyjające koronawirusowi, aniżeli ręce kapłana, który bezpośrednio przed sprawowaniem liturgii może je obmyć w zakrystii (uwaga redaktorska).
Po drugie, w historii chrześcijaństwa przez 2000 lat nie ma żadnego udokumentowanego przypadku zakażenia na skutek przyjęcia Komunii św.
Po trzecie, wierni obrządków wschodnich są wprost zgorszeni zachowaniem łacinników. Uważają, że komunia św. na rękę stanowi wyraz braku czci wobec Jezusa Eucharystycznego. W tamtejszej bowiem liturgii kapłan udziela wiernym Ciała i Krwi Pańskiej łyżeczką. Dodajmy jedną i tą samą dla wszystkich. Łyżeczka ta nieraz dotyka języków wiernych, oczywiście, pomimo starań kapłana, aby tego unikać. Następnie puryfikuje się ją, a diakoni wypijają wodę po puryfikacji.
Bp Athanasius Schneider konkluduje, że całe zamieszanie związane z nakazem Komunii na rękę, bądź zakazem komunikowania do ust, sprzyja desakralizacji Eucharystii oraz zanikaniu wiary w obecność Pana Jezusa w konsekrowanej hostii. Stwarza także dwie okazje: do utraty cząsteczek Ciała Pańskiego, w których jest realnie obecny Pan; jest także okazją dla tych, którzy chcieliby dokonać świętokradztwa.
Biskup pomocniczy Archidiecezji Astana stanowczo twierdzi, że nakaz przyjmowania Eucharystii na rękę jest nadużyciem władzy duchowej. Wiernych postawionych w takiej sytuacji zachęca do Komunii św. duchowej.
Dodajmy, że wspomniana na końcu praktyka stawała się powszednią dla chrześcijan, którzy przez długie okresy czasu byli prześladowani. Uzyskiwali dzięki niej pomoc Bożą do życia i stawiania czoła siłom przeciwnym Ewangelii. Jest ona możliwa tylko w przypadku trwania w łasce uświęcającej oraz niemożności przyjmowania Komunii św. na sposób sakramentalny. Można ją praktykować tymi lub podobnymi słowami:
Pragnę Cię przyjąć Panie z tą samą czystością, pokorą i pobożnością, z jaką przyjęła Cię Twoja Najświętsza Matka, z duchem i żarliwością świętych. O mój Jezu, wierzę że jesteś prawdziwie obecny w Najświętszym Sakramencie. Kocham Cię nade wszystko i pragnę Cię posiadać w mej duszy. Skoro nie mogę Cię teraz przyjąć sakramentalnie, przyjdź duchowo do mego serca. Miłuję Cię już obecnego w mym sercu i łączę się całkowicie z Tobą; nigdy nie pozwól mi oddalić się od Ciebie.
Źródło: LifeSite / opr. red. N. Czyżewski
Warszawa, 03.10.2020 Komunikat Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP
W związku z zapytaniem o publiczne inicjatywy krytyczne wobec Komunii świętej na rękę, przypominamy, że chociaż główną formą przyjmowania Komunii w Polsce jest Komunia do ust (Wskazania KEP z 2005 r. nr 40), to jednak nie oznacza to, że inne zatwierdzone przez Kościół formy miałyby być same z siebie niegodne, niewłaściwe, złe lub grzeszne, jeśli spełnia się warunki stawiane w tej kwestii przez prawo liturgiczne.
Niewłaściwe i krzywdzące wiernych jest twierdzenie, że przyjmowanie Komunii świętej na rękę, jest brakiem szacunku wobec Najświętszego Sakramentu. Podobnie niesprawiedliwe jest ukazywanie osób przyjmujących Komunię świętej na rękę jako tych, którzy „winni są Ciała i Krwi Pańskiej”, z założeniem, że czynią to bez uszanowania, którego domaga się św. Paweł w 1 Liście do Koryntian. Co prawda Sobór Trydencki używa tego fragmentu na przypomnienie o godnym i pełnym czci przyjmowaniu Ciała Pańskiego, ale nadaje mu również wymiar duchowy, ukazując że niegodnym jest przyjmowanie Komunii w grzechu (Dekr. o Euch., sesja 13: 1/A, r. 7). Dodajmy, że słowo „niegodne” oznacza to, czego się nie godzi czynić, a tymczasem Kościół w swoim prawie uznaje za „godny” zarówno jeden, jak i drugi sposób przyjmowania Komunii. Potępiając jeden z godziwych sposobów przyjmowania Komunii świętej, wprowadza się nieład i podział w rodzinie Kościoła.
Nie można też stwierdzić, iż Komunia święta na rękę jest sama z siebie profanacją. W ten sposób zarzucałoby się Stolicy Apostolskiej, która dopuszcza Komunię na rękę, że akceptuje profanację (por. Mszał Rzymski, OWMR 161, rzymska instrukcja Redemptionis Sacramentum nr 92). Tymczasem faktyczna profanacja Eucharystii to czyn „mający znamiona dobrowolnej i poważnej pogardy okazywanej świętym postaciom” (instr. Redemptionis Sacramentum 107, por. KPK kan. 1367). Nie można więc zarzucać profanowania Eucharystii osobom, które z różnych powodów pragną przyjąć z wiarą i czcią Komunię świętą na rękę, zwłaszcza w okresie pandemii,.
Przypominamy także wszystkim szafarzom Komunii, zwyczajnym i nadzwyczajnym, że są oni zobowiązani do przestrzegania prawa liturgicznego, które stanowi, że kiedy nie ma niebezpieczeństwa profanacji, nie można ani zmuszać, ani zabraniać Komunii w jednej czy drugiej formie (por. Redempt. Sacr. nr 12). Szafarze nie mogą twierdzić, że samo udzielenie Komunii na rękę stanowi niebezpieczeństwo profanacji, jeśli wierny z wiarą i szacunkiem prosi o tę formę Komunii. Prawo oceniania i zmieniania praktyki liturgicznej należy do Stolicy Apostolskiej i dopóki ona uznaje Komunię na rękę za godziwy sposób udzielania wiernym Ciała Pańskiego, nikt nie powinien tego sposobu potępiać. Kto zaś to czyni, wprowadza nieład i podział w rodzinie Kościoła. Może się natomiast zdarzyć, że w okresach nadzwyczajnych, jak np. trwająca epidemia, biskupi na swoim terenie tymczasowo zawężą obowiązujące prawo (por. List kard. Saraha z 3 września br.), czemu należy być zawsze posłusznym, aby zachować w Kościele pokój, o który modlimy się we Mszy przed samą Komunią.
Niech szafarze udzielający Komunii na rękę poczuwają się do szczególnie wielkiej dbałości o cześć wobec Najśw. Sakramentu, zwracając uwagę na to, aby przy Komunii nie dopuścić do gubienia okruszyn Hostii. W tym celu powinni dbać o jakość stosowanych do Mszy hostii, z wielką uwagą dbając o to, aby się nie kruszyły i nie pozostawiały na dłoniach wiernych okruszyn. Warto też przypomnieć za Mszałem, że „ilekroć przylgnie do palców jakaś cząstka Hostii, zwłaszcza po łamaniu Chleba i Komunii wiernych, kapłan powinien otrzeć palce nad pateną, a jeśli to konieczne, obmyć je. Ma również zebrać cząstki znajdujące się poza pateną.” (OWMR 278). Kongregacja ds. Nauki Wiary w 1972 r. wyjaśniła, że „zasadniczo otarcie palców nad pateną powinno wystarczyć. Ale mogą się zdarzyć i takie przypadki, w których konieczna jest ablucja palców, jeśli np. wyraźnie widoczne partykuły pozostaną przyklejone do palców z powodu pocenia się.” (dekl. De fragmentis eucharisticis). Jeśli kapłani są zobowiązani do sprawdzenia, czy na dłoniach nie pozostały okruszyny Hostii (OWMR 278), podobnie powinni postępować wierni. Dlatego ci, którzy z uzasadnionych powodów proszą o Komunię na rękę, zaraz po spożyciu Ciała Pańskiego powinni uważnie obejrzeć dłonie oraz zebrać i spożyć ze czcią każdą widoczną okruszynę, która mogła oderwać się od Hostii.
Bp Adam Bałabuch Przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski